Sarmale – czyli rumuńskie gołąbki z kiszonej kapusty
W tegoroczne wakacje wybraliśmy się do Rumunii po raz pierwszy (ale na pewno nie ostatni). Plan był prosty – pojeździć pięknymi drogami (min trasą Transfogarską),
pozwiedzać piękne zamki,
spróbować rumuńskich win, oraz lokalnej kuchni 🙂
Jeszcze przed wyjazdem ustaliliśmy że najbardziej popularne dania kuchni rumuńskiej to: mamałyga, sarmale i pastrami. Mamałyga to inaczej polenta lub kaszka kukurydziana podawana jako danie, lub dodatek praktycznie do wszystkiego.
Sarmale to gołąbki z kiszonej kapusty, lub czasem z liści winogron – ale na takie nie trafiliśmy. A pastrami jest czymś zupełnie innym, niż znamy w Polsce i ogólnie na świecie – ale o tym będzie osobny wpis. Sarmale najbardziej nam zasmakowały, szczególnie te, których kosztowaliśmy w Bukaresztańskiej restauracji Excalibur. Podane z ostrą papryczką i pieczonymi kiełbaskami były przepyszne i nieco inne w smaku niż nasze rodzime gołąbki. I takie właśnie Wam dziś prezentujemy! Pewną trudnością może być zdobycie kapusty kiszonej w całości. My poprosiliśmy o ukiszenie dla nas, zaprzyjaźnionego Pana Rolnika z bazarku w Sulejówku. Zgodził się i po ponad 2 miesiącach otrzymaliśmy naszą główkę. A Pan Rolnik ma teraz na kapustę kiszoną w całości mnóstwo zamówień. Pozostało poprosić naszą rumuńską znajomą Georgianę o przepis i oto są 🙂
Składniki:
- główka kiszonej kapusty
- 1 kg mielonej wieprzowiny
- 2 duże cebule
- 3 ząbki czosnku
- 2 jajka
- 3/4 szklanki ryżu
- kilka grubych plastrów wędzonego boczku
- pęczek świeżego tymianku
- 2 łyżki słodkiej, mielonej papryki
- 0.5 l pomidorowej passaty
- 0.5 l bulionu warzywnego
- sól
- pieprz
Do podania
- kilka frankfurterek
- ostre papryczki
- szklanka kaszki kukurydzianej
- 2 łyżki masła
- kwaśna, gęsta śmietana (opcjonalnie)
Kapustę odsączamy z soku z kiszenia i delikatnie obieramy aby nie uszkodzić liści. Wycinamy twardsze fragmenty z podstawy każdego liścia. Gdy jakiś liść nam się porwie – nic straconego pójdzie na spod, lub górę brytfanki.
Cebulę drobniutko siekamy i szklimy z przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Mieszamy z mięsem, suchym ryżem, listkami tymianku i papryką, doprawiamy solą i pieprzem. Zawijamy farsz w liście kapusty – jak tradycyjne gołąbki. Bulion mieszamy z passatą, doprawiamy solą, pieprzem i tymankiem.
Na spód brytfanki kładziemy małe i połamane liście kapusty. Na nich układamy plastry boczku. Sarmale układamy warstwami, każdą warstwę polewając sosem pomidorowym. Na ostatnią warstwę układamy jeszcze kilka liści i przykrywamy. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 4h.
Kaszkę kukurydzianą – czyli polentę – i wreszcie mamałygę przygotowujemy w następujący sposób:
Zagotowujemy 3 szklanki wody z solą (jak do makaronu) i stopniowo wsypujemy polentę stale mieszając. Gdy wsypiemy wszystką, zmniejszamy ognień do absolutnego minimum jakim dysponujemy i gotujemy 40 min, mieszając co 5 min aby się nie przypaliła. Na koniec dodajemy masło, mieszamy i wykładamy na papier do pieczenia tworząc ok 1 cm warstwę. Gdy nieco przestygnie, kroimy polentę w romby i możemy podawać. Kiełbaski podsmażamy i układamy wraz sarmalami i papryczkami. Opcjonalnie dodajemy gęstą śmietanę – dobrze załagodzi ostrość papryczek.
Sarmale serwujemy z najlepszym rumuńskim winem, jakie uda Wam się dostać. My polecamy te z winnicy Crama Mierla Alba 🙂
Smacznego!