Mule Saganaki
Ci z Was, którzy byli w Grecji, zapewne widzieli w kartach restauracji pozycje takie jak: Cheese Saganaki, Feta Saganaki lub Mussels Saganaki. Ja tez widziałem i spróbowałem każdej z tych potraw, ale trudno mi było znaleźć jakiś wspólny mianownik. Zgłębiłem bardziej temat i okazało się, że tajemnicze Saganaki to rodzaj malej patelni stosowanej wszechstronnie w greckiej kuchni. Jedna z tajemnic wszechświata została rozwiązana 🙂
Składniki:
- 1 kg muli
- pęczek natki pietruszki
- szklanka białego wina
- dwie łyżki oliwy
- łyżka masła
- 4 ząbki czosnku
- 200g fety lub sera bałkańskiego (ale nie mlekowity kanapkowej, czy jak się to tam zwie)
- puszka pomidorów bez skórki
- mała śmietana 30% +
- 1 mała cebula
- pół łyżeczki suszonego oregano
- szczypta cynamonu
- sól
- świeżo mielony pieprz
Mule czyścimy, te, które są popękane wyrzucamy od razu, płuczemy pod zimną wodą, odstawiamy. Pomidory blendujemy z solą, oregano i cynamonem. W rondelku rozgrzewamy oliwę. Szklimy połowę cebuli uprzednio posiekanej oraz dwa posiekane ząbki czosnku, dodajemy pomidory i dusimy na wolnym ogniu ok 15 min. W dużym garnku rozgrzewamy pozostałą oliwę, szklimy pozostałą cebulę i czosnek, dodajemy masło. Gdy masło się rozpuści dodajemy wino i czekamy aż zawrze, wtedy dodajemy śmietanę i zagotowujemy. Wrzucamy mule i posiekaną natkę, mieszamy i przykrywamy garnek. W tym momencie do sosu pomidorowego dodajemy pokruszoną fetę. Po 5 minutach mule są gotowe. Nakładamy je na talerze i dodajemy do nich sos z fetą. Doprawiamy świeżo mielonym pieprzem.
Idealnym dodatkiem będzie bagietka oraz lampka różowego wina.
Smacznego!
PS. Wywar z muli warto zachować (ja użyłem go do zapieczenia ryby, o czym wkrótce przeczytacie na CK).
Należy go wcześniej przecedzić przez drobne sitko, aby upewnić się, że nie ma w nim drobinek muszli.