Lasagne – czyli Lazania :)
Nigdy dotąd nie robiliśmy Lazanii. Trudno wytłumaczyć jak to możliwe, bo lubimy to danie. Ale w końcu udało się, ja podjąłem decyzję i nabyłem potrzebne produkty, Aleksandra dokończyła dzieła.
Składniki:
- 500g dwukrotnie mielonego mięsa wołowego
- 100g pancetty, boczku lub bekonu
- 100ml czerwonego wina
- po pół łyżeczki oregano, bazylii
- szczypta suszonego lubczyku
- puszka pomidorów (najlepiej krojonych)
- 2 ząbki czosnku
- 1 średnia cebula
- 4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 100g mozzarelli
- 40g masła
- pół litra mleka
- szczypta gałki muszkatołowej
- dwie czubate łyżki mąki
- opakowanie płatów lasagne
- sól
- pieprz
Cebulę siekamy dość drobno i smażymy na rozgrzanym oleju aż się zeszkli. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek a potem pokrojony w drobną kosteczkę boczek/bekon/pancettę.
Po ok 5 min dodajemy mięso mielone i smażymy aż zbrązowieje. Następnie dodajemy pomidory z puszki wraz z zalewą – jeśli mamy całe, to kroimy je mniejsze cząstki. Dosypujemy ziół, wlewamy wino i całość dusimy 40 min na małym ogniu. Do sosu dodajemy koncentrat pomidorowy i dusimy jeszcze ok 5 min. Przyprawiamy solą i pieprzem.
W rondelku roztapiamy masło i dodajemy do niego mąkę, następnie powoli dodajemy mleka – po troszkę mieszając doprawiamy beszamel solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Naczynie żaroodporne smarujemy olejem i układamy pierwsza warstwę płatków Lasagne. Smarujemy sosem beszamelowym u układamy warstwę sosu mięsnego. Powtarzamy czynności aż do wyczerpania sosu mięsnego. Na jego wierzch kładziemy ostatnią warstwę Lasagne i smarujemy ją pozostałym beszamelem, a następnie posypujemy startą mozzarellą, lub żółtym serem.
Pieczemy 30 minut w temperaturze 180 stopni. Po upieczeniu zostawiamy Lasagne na 15 min w piekarniku, aby „doszła”. Podajemy z lampką dobrze schłodzonego wina.
Smacznego!